![]() |
Źródło: gry-online.pl |
Druga część przygód czarodzieja z Hogwartu to olbrzymi skok
jakości, w porównaniu z pierwszą częścią i jednocześnie gra, do której żywię
olbrzymi sentyment. Lata temu, na moim poczciwym GBA zagrywałem się w nią
godzinami. Co jest fajnego w
Harry Potter and Chambers of Secrets? O tym poniżej.
Żartowałem. Nie będę specjalnie słodził. W porównaniu z tamtymgniotem, ta część to faktycznie coś, w co można pograć bez frustracji, ale nie
jest tak znowu wspaniale. Przede wszystkim polepszyła się grafika. Hogwart w końcu
wygląda jak Hogwart, a nie zlepek przypadkowych pomieszczeń. W końcu to jedna z
najładniej wyglądających gier na GBA. Ustępuje chyba tylko Golden Sunowi.
![]() |
Hogwart - najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Źródło: gbafun.com |
W sednie rozgrywki natomiast nie zmieniło się wiele. Nadal
uczęszczamy na lekcje, przechodzimy specjalne komnaty i głównie się skradamy.
Nie mam pojęcia czemu developerzy tak bardzo uwzięli się na te elementy. W tej części
robimy to równie często jak w poprzedniej – dosłownie gdzie byśmy nie poszli, to musimy się skradać jak jakieś szczury.
Tym razem chowamy się za rozstawione na mapach kotary. Z dwojga złego coś nowego. Spodobali
mi się jednak bossowie. Trochę ich jest i zazwyczaj są banalni (poza
bazyliszkiem!), ale chociaż ładnie wyglądają. Cieszy również mnie pojawienie się
sekretów i tajemnych zakamarków Hogwartu. Zbieramy oczywiście fasolki, które
dają nam dostęp do specjalnych komnat Freda i Geogra. Mamy też karty – klasyka.
Twórcy dodali również sklep, bo oprócz fasolek, Harry w końcu zbiera szmal.
Możemy kupować za to łajnobomby i inne badziewie, którego nie używałem w grze,
bo nie było takiej potrzeby. Ostatecznie możemy polatać na miotle w treningach
i zagrać aż 1 mecz. Wygląda to o niebo lepiej, ale Harry rusza się jak ślimak,
a na miotle siedzi, jakby miał narobione w gaciach.
Poza tym, niby wszystko spoko, ale ta część ma w sobie coś
takiego przygnębiającego. Na korytarzach nie ma w ogóle uczniów. Jesteśmy tylko
my i ewentualnie czasem Ron czy Hermiona. Nawet na lekcjach zazwyczaj stoi
Harry i nauczyciel. Nigdy nie słyszałem
o indywidualnym toku nauczania w Hogwarcie.
![]() |
Avada Kedavra! Źródło: http:/gamedawgs.com/ |
Fani serii z łatwością odnajdą się w Chambers of Secrets, bo w zasadzie jest tutaj
wszystko – sekrety, ładny i sensowny Hogwart, czary, potwory i fajna muzyka.
Inni będą trochę znudzeni powtarzalnością rozgrywki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz